Blog
Wyobraź sobie taki dzień... Albo nie musisz sobie wyobrażać - po prostu przypomnij sobie, co było wczoraj, najdalej przedwczoraj 😉 Wracasz do domu po wyczerpującej pracy, a tam chaos. Dzieci kłócą się bo chcą się bawić tą samą ciężarówką, dom wygląda jak po przejściu tornada, a ty musisz jeszcze rozpakować zakupy, zrobić obiad i zawieźć syna na trening. W głowie kłębi się myśl: "Czy to się kiedyś zmieni?".
Ostatnio wciągnęłam się w serial "Wspaniała Pani Maisel". Dawno żaden serial nie przyciągnął mnie tak bardzo, żeby zostać z nim aż 5 sezonów... Preferuję mini-seriale: mają historię i wiadomo, że potrwa ona np. 8 odcinków i będę mogła wrócić do życia 😉 No dobrze, ale dlaczego tak mnie wciągnęło?
Żyjemy w świecie chwytliwych frameworków i metod. Firmy chcą być zwinne, chcą być efektywne, poszukują nowoczesnych metod zarządzania. Szkolą, wdrażają, usprawniają… W tym pędzie rozumienie celów oraz “granie do tej samej bramki” nabiera nowego znaczenia. Często doświadczamy chaosu, nieuporządkowania, nieprzewidywalności, a to powoduje frustrację i napędza konflikty.
Konflikty bywają jak niespodziewany zwrot akcji w filmie – pojawiają się w najmniej oczekiwanym momencie. Wiedza o tym, jak to możliwe, że konflikt nagle wybucha do niesamowitych rozmiarów może wspomóc pracę każdego z nas.
W zawiłej historii ludzkiej ewolucji nasz mózg wykształcił niezwykłe zdolności przetrwania. Jedną z takich zdolności jest wrodzona tendencja do skanowania otoczenia w poszukiwaniu potencjalnych zagrożeń.
W świecie biznesu liczą się wyniki. Każdy ma do zrealizowania cele, choć sposobów na ich realizację jest wiele. Niestety, często napotykamy na różnorodne przeszkody, a wśród nich najczęstszą – różne wizje dotarcia do celu. Działamy w zespole, w organizacji, gdzie ilość zależności i powiązań jest duża. W takich warunkach trudno o spójność. Badania nad ilością…