Pułapka Ewolucji: Jak skłonność naszego mózgu do szukania zagrożeń przeszkadza w rozwiązywaniu konfliktów i dokonywaniu zmian

W zawiłej historii ludzkiej ewolucji nasz mózg wykształcił niezwykłe zdolności przetrwania. Jedną z takich zdolności jest wrodzona tendencja do skanowania otoczenia w poszukiwaniu potencjalnych zagrożeń. Ten instynkt, głęboko zakorzeniony w naszym układzie nerwowym, odegrał kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa naszym przodkom: w obronie przed drapieżnikami i innymi niebezpieczeństwami czającymi się w dziczy. Jednak w dzisiejszym świecie, gdzie zagrożenia fizyczne są mniej powszechne, natomiast dominują wyzwania społeczne i emocjonalne, ta ewolucyjna cecha może czasami działać na naszą niekorzyść. Skłonność naszego mózgu do szukania zagrożeń często utrudnia nam otwarcie się na zmiany i znalezienie wspólnych rozwiązań w konfliktach.

Poszukiwacz zagrożeń

W centrum architektury naszego mózgu znajduje się ciało migdałowate – struktura odpowiedzialna za przetwarzanie emocji, w tym strachu i lęku. Ta pierwotna część naszego mózgu ewoluowała, aby priorytetowo traktować przetrwanie. Gdy ciało migdałowate dostrzega zagrożenie, wyzwala reakcję: walcz lub uciekaj. W ten sposób przygotowuje nas albo do skonfrontowania się z zagrożeniem, albo do ucieczki w bezpieczne miejsce. Ten mechanizm dobrze służył naszym przodkom w obliczu zagrożeń fizycznych, takich jak drapieżnicy czy klęski naturalne.

Konflikt: Współczesny Dylemat

Podczas gdy nasze mózgi pozostają czujne na zagrożenia fizyczne, charakter naszego współczesnego świata wprowadza inne wyzwania: konflikty społeczne i interpersonalne. Bez względu na to, czy chodzi o miejsce pracy, dom, czy szersze konteksty międzyludzkie, konflikty są nieuniknione, gdy stykają się ze sobą osoby z różnorodnymi doświadczeniami, perspektywami i interesami. Jednak zamiast podejść do konfliktów z otwartym umysłem i gotowością do znalezienia wspólnego mianownika, domyślną reakcją naszego mózgu jest postrzeganie ich jako zagrożeń dla naszego dobrobytu.

Rozwiązywanie Konfliktów: Ślepota Mózgu

Kiedy dochodzi do konfrontacji, mózg uruchamia mechanizmy obronne. Może to być manifestowane na różne sposoby, takie jak dostosowywanie się, unikanie czy agresja. Zamiast angażować się w konstruktywny dialog i poszukiwanie rozwiązań korzystnych dla wszystkich, możemy się znaleźć w spirali oskarżeń, urazy i wrogości. Tendencja do priorytetowego traktowania obrony ponad współpracę utrudnia naszą zdolność do skutecznego rozwiązywania konfliktów i prowadzi do nieporozumień.

Akceptacja zmian: Pokonanie Odporności Mózgu

Podobnie, skłonność naszego mózgu do szukania zagrożeń może przeszkadzać w gotowości do zmiany, nawet gdy może być ona korzystna. Zmiana, czy to w formie nowych pomysłów, technologii czy sposobów działania, często zakłóca znane rutyny i wzorce, wywołując uczucia niepewności i niepokoju. Mózg postrzega zmianę jako potencjalne zagrożenie dla naszego komfortu i stabilności, wywołując opór i niechęć do adaptacji.

Znalezienie Wspólnego Rozwiązania: Przeprogramowanie Ścieżek Nerwowych

Choć skłonność do szukania zagrożeń służyła ważnej roli w naszej ewolucyjnej przeszłości, ważne jest rozpoznanie jej ograniczeń w kontekście wyzwań współczesnego świata. Pokonanie tej wrodzonej skłonności wymaga świadomego wysiłku i gotowości do przeprogramowania naszych ścieżek nerwowych. Poprzez rozwijanie samoświadomości, empatii i elastyczności umysłowej, możemy nauczyć się podchodzić do konfliktów z ciekawością, starając się zrozumieć różne perspektywy i znaleźć wspólne rozwiązania. Podobnie, poprzez przyjęcie zmiany jako okazji do rozwoju, a nie zagrożenia, możemy wykorzystać niezwykłą zdolność adaptacji naszego mózgu do nawigowania w złożonym i nieustannie zmieniającym się świecie.

Jeśli potrzebujesz wsparcia w rozwiązywaniu konfliktów, stawianiu czoła codziennym trudnym sytuacją, umów się na bezpłatne spotkanie.

Udostępnij:

Polecane wpisy

Ostatnio spotkałam się z kilkoma znajomymi, aby przegadać moje plany wprowadzenia konsultacji -wsparcia w rozwiązywaniu konfliktów w organizacji. Okazało się, że według nich nie jest to dobry kierunek. Poproszenie o wsparcie kogoś z zewnątrz nie byłoby dobrze widziane, bo to źle świadczy o firmie - nie radzi sobie z problemami. Poza nazywanie określonych sytuacji "konfliktem" też bywa odbierane jako przesada.
Pracowałam kiedyś z zespołem, w którym jeden z programistów był niezwykle dokładny. Bardzo dbał o coś, co sam nazywał "technical excellence". Uważał, że kod powinien być napisany w sposób, który w przyszłości nie będzie nastręczał żadnych problemów, ani nie budził żadnych wątpliwości. Możecie powiedzieć - "No ale właśnie tak powinno być". Hmmm... Jak ze wszystkim - to zależy :)