Blog

Ostatnio spotkałam się z kilkoma znajomymi, aby przegadać moje plany wprowadzenia konsultacji -wsparcia w rozwiązywaniu konfliktów w organizacji. Okazało się, że według nich nie jest to dobry kierunek. Poproszenie o wsparcie kogoś z zewnątrz nie byłoby dobrze widziane, bo to źle świadczy o firmie - nie radzi sobie z problemami. Poza nazywanie określonych sytuacji "konfliktem" też bywa odbierane jako przesada.
Pracowałam kiedyś z zespołem, w którym jeden z programistów był niezwykle dokładny. Bardzo dbał o coś, co sam nazywał "technical excellence". Uważał, że kod powinien być napisany w sposób, który w przyszłości nie będzie nastręczał żadnych problemów, ani nie budził żadnych wątpliwości. Możecie powiedzieć - "No ale właśnie tak powinno być". Hmmm... Jak ze wszystkim - to zależy 🙂
Uzwinnianie konfliktu w zespołach może przypominać moje wakacje w kamperze. Przeczytaj i dowiedz się, dlaczego.
Kłótnie w rodzinie są naturalnym elementem życia codziennego. Ważne jest jednak, aby pamiętać, że dzieci bacznie obserwują nasz świat. Sposób, w jaki rozwiązujemy konflikty w domu, ma ogromny wpływ na rozwój emocjonalny młodych ludzi. Kluczowym elementem jest umiejętność kłócenia się w sposób świadomy i uwzględniający potrzeby każdej ze stron.
Wyobraź sobie taki dzień... Albo nie musisz sobie wyobrażać - po prostu przypomnij sobie, co było wczoraj, najdalej przedwczoraj 😉 Wracasz do domu po wyczerpującej pracy, a tam chaos. Dzieci kłócą się bo chcą się bawić tą samą ciężarówką, dom wygląda jak po przejściu tornada, a ty musisz jeszcze rozpakować zakupy, zrobić obiad i zawieźć syna na trening. W głowie kłębi się myśl: "Czy to się kiedyś zmieni?".
Ostatnio wciągnęłam się w serial "Wspaniała Pani Maisel". Dawno żaden serial nie przyciągnął mnie tak bardzo, żeby zostać z nim aż 5 sezonów... Preferuję mini-seriale: mają historię i wiadomo, że potrwa ona np. 8 odcinków i będę mogła wrócić do życia 😉 No dobrze, ale dlaczego tak mnie wciągnęło?